There was a problem loading image 'images/kppo3/wmediach/kidawa5.png'
There was a problem loading image 'images/kppo3/wmediach/kidawa5.png'

Pani premier w tym wystąpieniu przedstawiła dużo ważnych, pozytywnych aspektów tego, co zrobiono przez osiem lat. To wystąpienie było emocjonalne, ale nie za bardzo. Jestem w Sejmie dosyć długo i słyszałam wiele emocjonalnych wystąpień – oceniła w programie „Polityka przy kawie” TVP1 Małgorzata Kidawa-Błońska czwartkowe wystąpienie byłej premier Ewy Kopacz w Sejmie.
– Miała prawo określić jak wyobraża sobie to, co będzie robiła dalej, odnieść się do tego. Rolą opozycji jest rozliczanie, musi być ta funkcja kontrolna – mówiła o wystąpieniu Ewy Kopacz Małgorzata Kidawa-Błońska. Jej zdaniem w przemówieniu byłej premier pojawiło się dużo pozytywnych aspektów, wskazanie tego, co przez ostatnich osiem lat zrobiono.
„Ważna jest tradycja”
W programie poruszony został także temat wyboru wicemarszałków. Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował, aby było ich siedmiu i każde ugrupowanie miało swojego przedstawiciela. Ostatecznie wybranych zostało pięciu. Swojego człowieka w prezydium nie ma PSL.
– Uważam, że niedobrze się stało. To była dobra tradycja Sejmu. Argumenty, że będą z tego tytułu dodatkowe koszty, nie jest wyjaśnieniem. Każdy klub powinien mieć swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu, to ułatwia przekazywanie i wymianę poglądów – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska.
Źródło: tvp.info