
Jesteśmy chyba jedyną partią, która w ten sposób, bardzo otwarty, transparentny formułuje swoje listy wyborcze. Platforma jest dopiero w połowie tworzenia list i jeszcze wszystko może się wydarzyć - mówił na antenie "TVN 24" minister Marcin Kierwiński, szef sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej.
W piątek władze 16 regionów PO zakończyły prace nad listami. Politycy Platformy, w tym również członkowie ścisłego kierownictwa, przyznają jednak, że listy wymagają zmian. - To od decyzji zarządu będą uzależnione ostateczne kształty list - zaznaczył Marcin Kierwiński.
Przyznał, że na spekulacjach wokół list partia zawsze traci, ale jak zaznaczył, atutem PO jest demokratyczny mechanizm wyłaniania kandydatów na listy wyborcze.
- Jesteśmy chyba jedyną partią, która w ten sposób, bardzo otwarty, transparentny formułuje swoje listy wyborcze - mówił Kierwiński.
- Spekulacje w mediach nam nie pomagają, ale demokracja jest jakąś wartością. Nie jesteśmy partią, w której wszystko zależy do decyzji jednego człowieka - dodał.
Szef sztabu wyborczego Platformy mówił, że Platforma jest dopiero w połowie tworzenia list i jeszcze wszystko może się wydarzyć. A ich kształt nie rozstrzygnie się 6 sierpnia.
Jak stwierdził Marcin Kierwiński, PiS zarzucając PO, że się boi, samo ukrywa choćby Antoniego Macierewicza i Krystynę Pawłowicz. - Nie chcecie ich pokazać jako liderów list, czekacie z tym do ostatniej chwili - powiedział minister Kierwiński.
Nie znaleźli się na listach
Zarząd krajowy PO ma się zająć w tym tygodniu kwestią obecności na listach posłów PO, którzy decyzją władz w swoich regionach na nich się nie znaleźli.
Źródło: tvn24.pl