
"Złożymy w Sejmie wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji polityki społecznej i rodziny, by omówić przebieg 40-dniowego protestu w Sejmie osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów" - poinformowały na konferencji prasowej posłanki Magdalena Kochan, Urszula Augustyn i Marzena Okła-Drewnowicz.
Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny negatywnie zaopiniowała w poniedziałek wnioski o wotum nieufności wobec minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej oraz wobec wicepremier, szefowej Komitetu Społecznego Beaty Szydło. Wnioski o wotum nieufności złożyli w Sejmie pod koniec kwietnia posłowie Platformy Obywatelskiej. Według nich wicepremier oraz szefowa MRPiPS ponoszą "polityczną odpowiedzialnością" za protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie.
Magdalena Kochan, zapowiadając na konferencji prasowej złożenie wniosku o zwołanie w trybie nadzwyczajnym posiedzenia komisji polityki społecznej i rodziny w sprawie omówienia przebiegu protestu, uzasadniała go brakiem reakcji zarówno wicepremier Szydło, jak i minister Rafalskiej na przepychanki, do których doszło pomiędzy protestującymi, a Strażą Marszałkowską.
"Żadna z pań zajmujących się polityką społeczną nie zająknęła się we wczorajszym wystąpieniu na temat tego, w jaki sposób potraktowane zostały panie (protestujące) przez Straż Marszałkowską" - powiedziała Magdalena Kochan.
"Chcemy wiedzieć na jakiej podstawie regulaminu doszło do tak gorszących scen? Chcemy się dowiedzieć dlaczego żadna z pań zajmujących wysokie stanowiska w rządzie nie zareagowały na akty przemocy?" - dodała poseł Magdalena Kochan.
Chodzi o sytuację z 24 maja, kiedy pomiędzy protestującymi, a Strażą Marszałkowską doszło do przepychanek w związku z próbami wywieszenia za oknem przez Iwonę Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych, transparentu informującego o prowadzonym przez nich proteście. Po trwającej kilka minut przepychance strażnicy zdjęli transparent. Po tym kobiety oskarżały ich o użycie siły. Jedna z kobiet pokazywała sińce na ręku. Miał być to dowód naruszenia nietykalności cielesnej.
wł/pap